- Votes:
- See also:
Kult - Lewy czerwcowy lyrics
Żona pogłaskała mnie po buzi rano
 Umyłem się pod kranem
 Pożegnałem uściskiem dziatki maleńkie
 Szofer wiezie mnie z wdziękiem Czytałem będąc młodym chłopakiem
 "Jak Wojtek został strażakiem"
 Teraz jestem starszy i poważniejszy
 I lektury mam trochę mądrzejsze Z kamienną twarzą siedzę przy stole
 Przy nim ludzie których mniej trochę wolę
 To stało się tak nagle jakby dziełem przypadku
 Kto z nas? Może Pan, Panie Waldku? Tak panie Waldku, Pan się nie boi
 Dwie trzecie Sejmu za Panem stoi
 Panie Waldku, Pan się nie boi
 Cały naród murem za Panem stoi Słońce pada oknem na nasze głowy
 W ten poranek piękny czerwcowyKult - Lewy czerwcowy - http://motolyrics.com/kult/lewy-czerwcowy-lyrics.html
 Za ścianą, słyszę, kłócą się frakcje
 W tym roku chyba nici z wakacji Obserwuję paznokcie pod stołem
 Nie daję poznać, że trochę się boję
 Trzeba trzymać fason w każdej chwili
 Nawet wtedy, kiedy wszystko się wali Tak, Panie Waldku, Pan się nie boi
 Dwie trzecie Sejmu za Panem stoi
 Panie Waldku, Pan się nie boi
 Pan prezydent także za Panem stoi Trzeba szybko robić coś konkretnego
 Bo inaczej wywloką stąd każdego
 Już nie słucham co się dzieje obok na sali
 Właściwie to się zdecydowałem! Tak, Panie Waldku, Pan się nie boi
 Dwie trzecie Sejmu za Panem stoi
 Panie Waldku, Pan się nie boi
 Cały naród murem za Panem stoi












