Mihail Krug - Тишина
Тишина. Наши свечи зажжены вновь.
Как приятно и мило без лишних слов...
Хоть печально, но эта печаль красива.
Я давно так душою не отдыхал,
Взял гитару, мелодию написал
И слова, как с листа, хоть строчки ложатся криво. Тишина и я слышу звучит рояль
Так торжественно, словно моя печаль,
Не иначе он - милый души моей новый подельник.
А как хочется незнакомых рук
И чертовски приятных и влажных губ,
Женской нежности и тишины всю неделю. Пусть все женщины вспомнят обо мне,
Те, которых любил я как во сне,
Только ночь с ними был, а на утро оставил сразу.Mihail Krug - Тишина - http://motolyrics.com/mihail-krug/tishina-lyrics-polish-translation.html
Только лишь одну не оставлю я.
Это - вера, надежда, любовь моя -
Ту, кого я любить больше жизни до смерти обязан. Я спою и стакан через край налью
Да и выпью - за что никогда не пьют -
Что бы с верой меня на крыльце незнакомом встречали.
И уж если сел, то сиделось всласть
Да что б мама ждала, да не заждалась,
Да что б жив был друг, с кем мы пьем напролет ночами. Тишина. Наши свечи зажжены вновь.
Так приятно и мило без лишних слов...
Хоть печально, но эта печаль красива.
Если свечи потухнут, есть звезда,
Та, которая будет гореть всегда -
Это вера, надежда, любовь моей жизни - Россия!
Mihail Krug - Cisza. (Polish translation)
Cisza.Nasze świece znów płoną
Jak przyjemnie i miło bez zbędnych słów....
Choć smutno,ten smutek jest piękny.
Ja dawno tak duszą nie oddychałem,
Wziąłem gitarę,melodię napisałem
Słowa jak z kartki,choć linijki krzywo się łożą.
Cisza i słyszę dźwięk fortepianu
Taki żałosny,dosłownie mój smutek,
Nie inaczej on - miły mej duszy wspólnik.
Ach jak chce się rąk nieznajomych
I diabelsko miłych i wilgotnych ust,
Kobiecej delikatności i ciszy przez tydzień.
Niech wszystkie kobiety wspomną mnie,
Te które kochałem tylko we śnie,
Tylko noc z nimi byłem a nazajutrz zostawiałem.Mihail Krug - Тишина - http://motolyrics.com/mihail-krug/tishina-lyrics-polish-translation.html
Tylko tej jednej nie zostawię.
To - wiara,nadzieja,miłość ma -
Ta,którą kochać muszę nad życie aż do śmierci.
Zaśpiewam kielich naleję
I wypiję - za co nigdy nie piją -
By z wiarą mnie spotykali na ganku nieznajomym.
I jeżeli usiadłem,to siedzieć wygodnie
Tak by mama czekała,tak by się nie zaczekała
Tak by kolega był żyw,z którym pijemy długimi nocami.
Cisza.Nasze świece znów płoną.
Tak przyjemnie i miło bez zbędnych słów...
Choć smutno,lecz ten smutek jest piękny.
Jeśli zgasną świece,jest gwiazda,
Ta,która zawsze świecić będzie -
To wiara,nadzieja,miłość mojego życia - Rasija!!!
Tłumaczenie: S.Romanik.