- Votes:
- See also:
Eldo - Poezja Spiewana lyrics
I wzrok daleko, pozno bladzi po rowninie;
 A w niezbednej zgryzocie jesli chcesz oslody,
 Chmurne na polu niebo i cierpkie jagody.
 Idz raczej w piekne mirtow i cyprysow kraje ;
 Co dzien w weselnej szacie u nich slonce wstaje,
 U nich w czystym powietrzu jasniejsze wejrzenie
 I glosy rozpieszczone, i rozkoszne tchnienie.
 U nich wawrzyny rosna; i niebo pogodne,
 I ziemia ubarwiona, i mysli swobodne.
 A na ksztaltnych budowlach meze wiekow dawnych
 Stoja w bieli - i pyszni z swoich imion slawnych,
 Zapraszaja z daleka w czarowne zwaliska;
 Bogow i bohaterow pelne pajakow siedliska.
 Tam, jesli dawnych rzeczy mysl w tobie gleboko,
 Moze, w ten blekit wpatrzywszy twe oko.
 Slodycz w rozpaczy znajdziesz i lubosc w zalobie,
 Jak usmiech ust kochanych w smiertelnej chorobie;
 A kiedy sie rozsmieje - to jak za pokute;
 A kiedy bede spiewal - to na smutna nute;
 A w mojej zwiedlej twarzy zamieszkala bladosc.
 Czas mojej zdziczalej duszy wypleniono radosc.
 Moje mlode pachole, gdzies to ty wedrujesz?
 Czy z Ziemi ¦wietej wracasz, ze tak utyskujesz?
 Och! nie - ja wszystkim obcy wsrod mojej ojczyzny -
 I ¦mierc zostawila czarne w sercu blizny -
 I swiata jadlem gorzkie, zatrute kolacze -Eldo - Poezja Spiewana - http://motolyrics.com/eldo/poezja-spiewana-lyrics.html
 To mnie ciezko w sercu i ja sobie placze.
 Widzisz mego Aniola grob w blasku zobaczy
 Pytasz czego chcesz, pachole? - Uciec od rozpaczy.
 - Witam panowie, witam, nie wstajemy,
 mamy malo czasu. Adam Mickiewicz Wielkim Poeta Byl
 i zaczynamy."Wplynalem na suchego przez twor oceanu.."
 Kazimierczak, nie chowaj mi sie tam,
 pod ta lawka, widze cie, widze Cie, wyjdz stamtad.
 - Aaa, a moge zglosic nieprzygotowanie?
 - A ktory to juz raz w tym miesiacu?
 - Kurde
 - Ty tez bedziesz wielki jak Mickiewicz, zaczynaj.
 - Dobrze, Adam Mickiewicz Stepy akermanskie...
 Wplynalem na suchego przestwor oceanu,
 Woz nurza sie w zielonosc i jak lodka brodzi;
 ¦rod fali lak szumiacych, srod kwiatow powodzi,
 Omijam koralowe ostrowy burzanu.
 Juz mrok zapada, nigdzie drogi ni kurchanu,
 Patrze w niebo, szukam gwiazd, przewodniczek lodzi;
 Tam z dala blyszczy oblok? tam jutrzenka wschodzi?
 To blyszczy Dniestr, to wzeszla lampa Akermanu.
 Stojmy! - jak cicho! - slysze ciagnace zurawie,
 Ktorych nigdy by nie doscigly zrenice sokola;
 Slysze, kedy sie motyl kolysze na trawie,
 Kedy waz sliska piersia dotyka sie ziola.
 W takiej ciszy! - tak ucho natezam ciekawie,
 Ze slyszalbym glos z Litwy. - Jedzmy, nikt nie wola.








