- Votes:
- See also:
Jacek Kaczmarski - Diabeł mój lyrics
Nie nauczono mnie paciorka,
 Nigdy nie byłem u spowiedzi,
 Więc od czupryny do rozporka
 Niejeden diabeł we mnie siedzi. Prócz tych, co dbają o natchnienie
 Samopoczucie i rozkosze,
 Szczególnie tego sobie cenie,
 Którego w kręgosłupie noszę. Tak mi usztywnił karku kręgi.
 Że mimo groźby i namowy -
 Ani kazanie, ani pręgierz
 Nie zdoła mi pochylić głowy. Nie, żebym nie chciał! Wciąż zazdroszczę
 Tym, co potrafią ujść zatraty
 I łączą swe talenty owcze
 W stada wzajemnej aprobaty. Przez to kalectwo - zdrowych ranie,Jacek Kaczmarski - Diabeł mój - http://motolyrics.com/jacek-kaczmarski/diabel-moj-lyrics.html
 Na pogodzonych ściągam biedę,
 Wszelkie zbiorowe pojednanie
 Obracam w "jedność - minus Jeden", Ani nie bronię się pogardą.
 Ani nie brudzę się popiołem.
 Lecz będę żył i umrę - hardo,
 Chcąc nie chcąc - z podniesionym czołem. Jeżeli hardzi Stwórcę brzydzą -
 Niech mi odmówi odkupienia.
 Choć chyba mnie zrozumie, widząc,
 Że też samotnie trwa w przestrzeniach. Bo czym są moje grzechy małe.
 Gdy On pokornych ma - miliony.
 Rzadko Mu głowę zawracałem
 I tylko - w imię odtrąconych.









