- Votes:
Przemysław Gintrowski - Astrolog lyrics
Sowie źrenice, jak czarne księżyce
W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice
Trwożliwych szelestów mysiego protestu
Przed życiem,
Któremu na imię bezkresny jest przestwór. W spazmach i splotach najlichsza istota
Wypełnia swój los parabolą żywota
I gasnąc przepada wśród świateł miriadów -
Maskota
Potęgi, co Stwórcą nazywa się Ładu. Chaos nade mną i chaos pode mną
Dla wszystkich prócz mnie jest mozaiką tajemną
Ukrytych zamiarów, przeznaczeń i czarów
Gdy ciemność
Pochłania jednako i plebs i Cezarów Widzę człowieka jak cały w wypiekachPrzemysław Gintrowski - Astrolog - http://motolyrics.com/przemyslaw-gintrowski/astrolog-lyrics.html
Powiada: nam mądrym się trzymać z daleka,
Bo w czasach przejściowych kto przysiąc gotowy
Co czeka
Strażników wartości, cnót ponadczasowych? Lub słyszę chłystka, co na to się ciska:
My mądrzy wszystkiemu przypatrzmy się z bliska;
Wszak w czasach chaosu zwykł żądać lud stosów,
A iskra
Mądrości odmieni być może bieg losu. Idę więc do nich i mówię, że czas
Jest zawsze przejściowy, a chaos jest w was!
I za to sądzili - i za to spalili.
Stos zgasł. Dokładnie w od zawsze pisanej mi chwili... Submitter's comments: Lyrics: Jacek Kaczmarski
Sung by: Przemysław Gintrowski