Flëur - Rasskazhi mne o svoey katastrofe
Расскажи мне о своей катастрофе.
Я приду среди ночи, если так будет нужно.
Не знаю, найду ли подходящие строки,
Но обещаю, что буду внимательно слушать. Расскажи мне обо всем, что тревожит.
Для ищущих нет неизлечимых болезней.
Возможно, со мной случалось нечто похожее,
И, может быть, я хоть в чем-то смогу быть полезной. Где-то есть огонь,
Который нас согреет,
И милосердный свет
Всевидящих звёзд.
И где-то есть любовь,
Что однажды сумеет
Осушить до дна
Это озеро слез. Нелегко искать объяснения и оправдания,
С пулей в груди трудно быть непредвзятым.Flëur - Rasskazhi mne o svoey katastrofe - http://motolyrics.com/fleur/rasskazhi-mne-o-svoey-katastrofe-lyrics-polish-translation.html
Но разве чужая боль - не есть наказание,
И разве нет кары страшней, чем быть виноватым? Я знаю, чужие ошибки не учат,
А время жестоко и вовсе не лечит,
И весь мой накопленный жизненный опыт
Возможно, окажется вдруг совсем бесполезен. Но где-то есть тот дом,
Где мы всегда будем желанны,
А в этом доме тот,
Кто всегда нас поймёт и простит.
И где-то есть хирург,
Что сотрёт все эти шрамы,
И извлечёт все пули
У нас из груди. Расскажи мне о своей катастрофе.
Расскажи мне о своей катастрофе.
Расскажи мне о своей катастрофе.
Flëur - Opowiedz mi o swojej katastrofie (Polish translation)
Opowiedz mi o swojej katastrofie.
Przyjdę w nocy, jeśli tak będzie trzeba.
Nie wiem, czy znajdę odpowiednie rządki,
Lecz obiecuję, że będę uważnie słuchała.
Opowiedz mi o wszystkim, co trwoży.
Dla szukających nie ma nieuleczalnych chorób.
Być może, ze mną zdarzało się coś podobne
I, być może, ja chociaż w czymś potrafię być pożyteczną.
Gdzieś jest ogień,
Który nas ogrzeje,
I litościwe światło
Wszystko widzących gwiazd.
I gdzieś jest miłość,
Że pewnego razu potrafi
Osuszyć do dna
To jezioro łez.
Nielekko szukać wyjaśnienia i uniewinnienia,
Z kulą w piersiach ciężko być nieuprzedzonym.Flëur - Rasskazhi mne o svoey katastrofe - http://motolyrics.com/fleur/rasskazhi-mne-o-svoey-katastrofe-lyrics-polish-translation.html
Lecz chyba cudzy ból - nie jest ukaranie,
I chyba nie ma kary straszniej, aniżeli być winnym?
Wiem, cudze błędy nie uczą,
A czas okrutnie i całkiem nie leczy,
I całe moje nagromadzone doświadczenie życiowe
Być może, okaże się raptem całkiem daremnym.
Lecz gdzieś jest ten dom,
Gdzie zawsze będziemy pożądane,
A w tym domu ten,
Kto zawsze nas zrozumie i przebaczy.
I gdzieś jest chirurg,
Który zetrze wszystkie te szramy,
I wyciągnie wszystkie kuli.
U nas z piersi.
Opowiedz mi o swojej katastrofie.
Opowiedz mi o swojej katastrofie.
Opowiedz mi o swojej katastrofie.